Detoksu dzień 10siaty i ostatni. Pomimo zimna udało się. Lekko poszło i było smacznie. Glodu nie cierpiałam :) Pogryzałam orzechy,morele itp. A także codziennie jadłam sałatki, na lunch i na obiad.
To carpaccio było moim daniem obiadowym.
Chyba wszyscy znają, to juz w sumie klasyka. Ale jaka dobra....
Dla tych co nie znają:
Buraczki zawinięte w folie upiec w piekarniku. Piec do miękkości 40-45 minut. Upieczone obrać i pokroić na cienkie plasterki, ulozyc na płaskim talerzu. Posypać kozim serem lub fetą. Posypać orzechami włoskimi, lub jakimiś innymi. 3 łyżki oliwy wymieszać z 3 łyżkami dobrego octu balsamicznego, dodać łyżkę miodu i sól, pieprz. Tym dressingiem polać całość. Posypać ewentualnie jeszcze rukolą czy jakąś inna roszponką.
To carpaccio było moim daniem obiadowym.
Chyba wszyscy znają, to juz w sumie klasyka. Ale jaka dobra....
Dla tych co nie znają:
Buraczki zawinięte w folie upiec w piekarniku. Piec do miękkości 40-45 minut. Upieczone obrać i pokroić na cienkie plasterki, ulozyc na płaskim talerzu. Posypać kozim serem lub fetą. Posypać orzechami włoskimi, lub jakimiś innymi. 3 łyżki oliwy wymieszać z 3 łyżkami dobrego octu balsamicznego, dodać łyżkę miodu i sól, pieprz. Tym dressingiem polać całość. Posypać ewentualnie jeszcze rukolą czy jakąś inna roszponką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz