wtorek, 5 kwietnia 2011

Curry z kury ;)


Przepis pochodzi z Newsweeka, z artykułu o Londynie. Jego tytuł,prawdziwy: Curry prosto z londyńskiego East Endu-Kurczak jalfrezi. Ponoć to słowo oznacza pikantne jedzenie.
Zrobiłam, wyszło dobre, pikantność idealna,lekko szczypie język i przełyk :)
Szczypie mnie tez kciuk pod paznokciem bo obierałam papryczkę chili (chyba tylko ja jedna to robię ) i coś tam podrażniło.
Oto przepis:

Na 4 osoby
- 4 piersi kurczaka - u mnie dwie bo 2 osoby
- 6 ząbków czosnku - resztę składników jak w przepisie
- ok. 5 cm świeżego imbiru
- 1 zielona papryczka chili
- 2 łyżeczki kurkumy- zapomniałam dodać
- po 1 łyżeczce kminku, ziaren kolendry i kardamonu, utartych w moździerzu albo 2 łyżeczki gotowego proszku dhana jeera
- 1 łyżeczka pasty z tamaryszka (tamarind) - nie dałam
- 2 łyżeczki żółtego lub czerwonego curry w proszku
- 1 łyżeczka chilli w proszku
- 1 duża cebula
- puszka pokrojonych pomidorów - dałam pol
- 2 marchewki
- 1 cytryna
- naturalny jogurt
- świeża posiekana kolendra - tylko dla lubiących, ja nienawidzę

Mięso kroimy na małe kawałki. solimy, pieprzymy. Siekamy cebule, drobno kroimy chili (usuwając ziarna) , czosnek i imbir. Kroimy w słupki czerwono paprykę i marchewkę ( muszę kiedyś zobaczyć jak to sie robi, w słupki, u mnie raczej paski były ). Ucieramy przyprawy- kminek,kolendrę i kardamon ( ja te dwie pierwsze miałam juz w proszku ) Curry mieszamy z proszkiem chili w małym naczyniu z odrobina wody ( ja dałam bezpośrednio do garnka )
Na dnie dużego garnka rozgrzewamy 4 lyzki oliwy. Wrzucamy cebule, chili, imbir i smażymy przez 3-4 minuty aż będą złotawe. Wrzucamy pokrojonego kurczaka i dalej smażymy na średnim ogniu przez 8 minut. Dodajemy paprykę i marchewkę oraz resztę przypraw ( i tu właśnie umkla mi ta kurkuma ) Mieszamy chwile, wlewamy pomidory. Gotujemy na bardzo wolnym ogniu ok 45 minut zebu curry zgęstniało. Jeśli po 30 minutach wciąż jest rzadkie zdejmujemy pokrywkę. Kiedy warzywa będą miękkie doprawiamy sola i pieprzem do smaku. Wciskamy sok z cytryny ( ja dałam tylko polowe ) Podajemy z ryżem i kilkoma łyżkami jogurtu ( u mnie jogurt stal obok by podjadać i zrobiłam tarta marchew dla odświeżenia smaku )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz