sobota, 23 kwietnia 2011

Wielkanoc

Lubie Wielkanoc,wypada na wiosne wiec kwiatow na stol jest do wyboru i do koloru, mozna serwowac salatki i lekkie dania, a takze obzerac sie jajami w nieograniczonych ilosciach i kombinacjach.
Jak co roku podzialalam,cala sobote stalam w kuchni ale udalo zrobic sie: pasztet (juz u mnie tradycyjnie,co roku inny) i babke, salatke jarzynowa,jaja i placek z rabarbarem. Oprocz tego sos tatarski i salatke jarzynowa - tradycyjna choc nie do konca bo brakuje w niej selera i pietruszki. Do tego dwie salatki: ziemniaczna i z bulgurem.
1wsze trzy przepisy pochodza z innych blogow i wszystko w sumie sie udalo choc wyglada ciut inaczej. Salatki pochodza z innych zrodel-kolezanka z pracy i opakowanie sosu.



Pasztet z soczewicy

Składniki:

1 szklanka czerwonej soczewicy,

3 średniej wielkości marchewki,

1 średnia cebula,

2 ząbki czosnku,

1 łyżeczka zmielonego kminku,

1 łyżka koncentratu pomidorowego,

sól, pieprz,

kawałek startego imbiru,

pieprz cayenne, curry, słodka papryka,

sos sojowy

olej,

3 jajka

Soczewicę opłukać i ugotować w 2 szklankach wody. Soczewicę wymieszać z koncentratem. Marchewkę zetrzeć, cebulę i czosnek drobno pokroić. Na patelni rozgrzać olej wrzucić rozdrobnione warzywa i przyprawy i smażyć na małym ogniu. Nie należy żałować przypraw, ich smak częściowo się zgubi po wymieszaniu z soczewicą i jajkami. Gdy warzywa zmiękną połączyć je z soczewicą i dodawać po jednym jajku dokładnie mieszając. http://ucztujac.blox.pl/2009/06/Pasztet-z-soczewicy.trackback?key=ec4534d493

Jest pyszny, jedynie dalam za duzo curry, przewaza troche, ale to moj blad



Drugi przepis, juz na slodko, takze z tego samego bloga.

Kruche ciasto z rabarbarem

Składniki:

1 3/4 szklanki mąki,

2 łyżki cukru,

1/2 kostki masła,

3-4 łyżki zimnej wody

Nadzienie:

1 kg rabarbaru,

6 łyżek cukru

Kruszonka:

180 g mąki,

80 g cukru,

1/2 kostki roztopionego masła

Rabarbar umyć, pokroić na jednocentymetrowe kawałki i razem z cukrem wrzucić na rozgrzaną patelnię. Smażyć kilka minut, aż rabarbar puści sok i trochę zmięknie. Odcedzić na sicie. Z soku można zrobić galaretkę. Nastepnym razem albo musze dac wiecej rabarbaru albo go w ogole nie smazyc, malo go jakos tak bylo.

Składniki na ciasto połączyć i zagnieść. Wylepić dno foremki. Wstawić na ok. 15 min do piekarnika, aż się zrumieni.

W między czasie przygotować kruszonkę: wszystkie składniki rozetrzeć razem, żeby powstały grudki. Nie wiem dlaczego trzeba dac rozpuszczone maslo, ja dalam w kawalkach i tez mi wyszla ladna kruszonka. http://ucztujac.blox.pl/2008/05/Kruche-cisto-z-rabarbarem.trackback?key=68a07e1b5c

Dobre, ale dalabym wiecej cukru zarowno i do spodu jak i do kruszonki. Teraz nie ma rownowagi slodko- kwasnej.


Babka za to z innej stronki


Babka cytrynowo-kokosowa

na formę z kominkiem o średnicy 21 cm

125 g miękkiego masła
1 łyżka otartej skórki z limonki
180 g cukru
3 jajka
260 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
90 g wiórków kokosowych
150 ml jogurtu (kubeczek 180 g)
150 ml mleka kokosowego

syrop :
80 ml soku z limonki
160 g cukru
60 ml wody

Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i wiórkami kokosowymi. Jogurt wymieszać z mlekiem kokosowym. Masło utrzeć z cukrem na białą, puszystą masę. ( nigdy mi taka nie wychodzi, chyba musialabym miec makutre ) Następnie dodawać po jednym jajku, dalej miksując. Dodać otartą skórkę, a następnie partiami dodawać mąkę i jogurt, ciągle miksując. Masę wlać do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką formy z kominkiem i piec ok. 45 minut (lub do suchego patyczka).
Przygotować syrop : cukier, sok i wodę podgrzewać w rondelku nie doprowadzając do zagotowania aż do rozpuszczenia się cukru, następnie gotować na bardzo wolnym ogniu przez ok. 3 minuty.
Upieczone ciasto pozostawić w formie przez 5 minut, a następnie przełożyć na kratkę i nasączyć jeszcze ciepłe gorącym syropem.

http://www.beawkuchni.com/2010/04/cytryna-i-kokos.html

Babka troche mi siadla i przez to jest zbita, tez troche zakalcowata mi wyszla wiec jak dla mnie odpada, na szczescie lubemu smakuje.


Na koniec salatki:

Salatka z bulgurem

2 szklanki bulgura

1 ogorek

2 pomidory

3 cebulki dymki

pol cebuli

troche oliwy

sok z pol limonki

garsc pietruszki

Bulgur zalac dwiema szklankami goracej wodu wymieszac. Ogorek,cebulke,pomidory drobno pokroic.wymieszac z bulgurem, dodac reszte skladnikow,doprawic.



Salatka ziemniaczana

kilo mlodych ziemniakow

peczek rzodkiewki

4cebulki dymki

pol salaty lodowej

papryka

jogurt+ slodka papryka+ lyzka soku z cytryny

Ziemniaki pokroic w kostke, rzodkiewke i papryke w kawalki,cebulke drobno a salate postrzepic.Wszystko wymieszac,doprawic do smaku.


środa, 20 kwietnia 2011

Slodki ziemniak Balti

Taka jest orginalna nazwa przepisu a kryje sie za nia kolejne curry. Lubie curry. W zalaznosci jak jest skomponowane ma rozny smak, jest ostre i lagodne i ma ladny kolor. W przepisie dodaje sie paste curry ale ja dalam sproszkowane. Jakos sie jeszcze nie przemoglam zeby pasty uzywac, raz sie zrazilam bo byla okropna i od tego czasu nie kupilam. Slodki ziemniak tez zagoscil u mnie dotychczas tylko raz a i w malej ilosci ale po tym daniu stwierdzam ze jest smaczny i ladny-pomaranczowy ( danie wygladalo jakby bylo z dyni lub marchwi).
Curry zrobilam w taijnie ale mozna w garnku, w przepisie tez tak jest.



750 g slodkich ziemniakow, obranych i pokrojonych w kostke
150 ml bulionu warzywnego
1 lyzka oliwy
3 lyzki pasty curry (Balti )- ja dalam w proszku
390 g pomidorow pokrojonych w kostke z oliwa i czosnkiem- ja dalam 2 pomidory i zabek czosnku
410 cieciorki z puszki
150 g szpinaku

Ziemniaki zalac bulionem i podgotowac z 10 min. ( ja za drobno pokroilam wiec po 5 juz byly miekkie- powinny byc raczej pol twarde ). Odcedzic ale wywar zostawic.
W garnku lub glebszej patelni podgrzac oliwe i podsmazyc paste curry, 30 sekund, dodac ziemniaki i dobrze wymieszac z pasta. Dodac pomidory, ciecierzyce i odcedzony bulion. Chwile pogotowac na malym ogniu, az ziemniak bedzie calkiem miekki ( moze tez sie zrobic pacia ). Dodac szpinak i dobrze wymieszac, pare minut razem podgotowac, mieszajac.
Podawac z jogurtem, chapatti albo chlebkami pita. U mnie bylo same i tez dobre.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Quich z brokulami i serem kozim

I znowu quich. Jakos mi ostatnio posmakowaly i czesciej robie. W sumie lepiej mi to tez wychodzi, w praktyce sila :) Placki te sa, efektowne, smaczne i dobre zarowno na cieplo jak i na zimno. Same argumenty za. Ten quich zawiera dwa moje ulubione skladniki: brokuly i ser kozi. Nie moglam go wiec nie wyprobowac ;)
Dzis wzialam pol do pracy i b. wszystkim smakowal, ja stwierdzilam ze jest nawet lepszy na zimno nic na cieplo. Przyznaje ze troche go skiepscilam bo dalam za malo soli i pieprzu i byl lekko mdly. Ciekawe ciasto, b. wyraziste w smaku.
Zdjecia beda pod znakiem tulipanow, bo kupilam w sobote 50! bialych, pochwale sie:


Skladniki:

- 6 kropek ciemnego razowego chleba
- 100 g orzechow laskowych
- 20 g pietruszki - u mnie garsc
- 5 jaj
- 50 g masla
- 2 czerwone cebule, pokrojone na pol plasterki
- smietana 125 ml - ja dalam polowe
- 200 g swiezego koziego serka
- 2 lyzeczki rozmarynu

Piekarnik rozgrzac do 220 stopni. kromki wrzucic do robota kuchennego i pokruszyc na drobno, dodac orzechy i pietruszke, zmielic wszystko razem. Dodac jedno jajo i rozpuszczone maslo. Wylozyc w natluszczonej formie, robiac tez ranty. ''Wrzucic'' do piekarnika na 10 min.

Cebule podsmazyc na oliwie i odstawic do przestygniecia. Brokuly podgotowac 3 min i dobrze odsaczyc. Wylozyc na ciasto.
W osobniej misce rozbeltac jajka z smietana, pokruszyc ser, dodac rozmaryn i cebulke. Dosolic, dopieprzyc. Polac brokuly i zapiekac 30 min w piekarniku.
Przed pieczeniem:


Do tego wiosenna surowka, u mnie salata, rzodkiewka, cykoria i szczypiorek w sosie z jogutru
voila:


sobota, 16 kwietnia 2011

Spaghetti z sosem cebulowo-sardelowym (anchois)

Zakupy na caly ,tym razem,Wielki tydzien zrobione. Menu ulozone, kolejnosc wybrana. Jeszcze nie wiem co i ile na swieta ale mam na to jeszcze czas.
Dzis na obiad zatem cos prostego, nie ustosunkowalam sie jescze do obiadow sobotnich, bo niby mam czas, robie w ten dzien zakupy i moglabym cos extra to jednak sobota oznacza dla mnie obiad prosty. Co by sie wlasnie nie nameczyc.Padlo zatem na spagetthi. Z sosem, jednym z najprostszych. Wloski obiad. A potrawa ma i ladna nazwe:

Bigoli salsa di cipolle e acciughe


dla 4 osob

- makaron bigoli- ponoc to grube spaghetti jest- ja mialam zwykle i dodalam troche wstazek
- 600 g cebuli
- pare lyzek oliwy
- 40 fiecikow anchois
- pietruszka- inwencja wlasna

Cebule drobno pokroic, podsmazyc 7,8 min na zloto. Dodac pokrojone rybki i smazyc az sie czesciowo rozpuszcza.Dodac pietruszke, ile tam sie sypnie. Makaron ugotowac. Wymieszac z cebula. Mozna posypac jeszcze tartym serem. I jemy....
W przepisie podaja ze mozna zamaist anchois dac tunczyka z puszki.


środa, 13 kwietnia 2011

Konfitura z karmelizowanej czerwonej cebuli

Po raz 1wszy jadłam czerwona karmelizowana cebule w restauracji, siedziałam z dwoma znajomymi które od lat kucharza wiec od razu dostałam instrukcje jak to zrobic.
Moje ulubione kombi, które podaje jako imprezowa przekąskę to krakers z kozim serem, cebulka i świeżym tymiankiem. `
Będąc ostatnio w Anglii zobaczyłam w sklepie chutney, właśnie z karmelizowanej cebuli razem z żurawiną. Byl przepyszny i szybko zniknął, zostawiłam sobie słoik żeby spróbować samemu zrobić taki chutney.
Parę dni temu natrafiłam na innym kulinarnym blogu przepis na konfiturę z karmelizowanej cebuli: http://whiteplate.blogspot.com Miałam wszystkie potrzebne składniki, wiec zrobiłam. Bez żurawiny żeby zobaczyć jaki jest smak, następnym razem dodam. Z 6 cebul wyszedł mi jeden słoik, ten jest próbny. Następnym razem zrobię więcej żeby moc obdarować przyjaciół a także żeby i dłużej sie rozkoszować.

Podaje wiec za ''whiteplate'':

6 łyżek oliwy
5 czerwonych cebul, obranych i drobno posiekanych - ja dalam 6
3 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka granulowanego czosnku
100 ml wina (czerwonego lub białego, dowolnie) - u mnie bylo czerwone
200 ml wody
3 listki laurowe
sok z 1/2 cytryny
4 łyżki octu balsamicznego
sól i pieprz do smaku

Oliwę rozgrzać w garnku.
Dodać cebulę i dusić na jak najmniejszym ogniu przez 15 minut, aż cebula zmięknie.
Dodać brązowy cukier, dusić 3 minuty.
Dodać czosnek, listki laurowe, wino i wodę. Dusić na małym ogniu aż woda wyparuje a cebula będzie bardzo miękka ( ok.45 min )
Doprawić sokiem z cytryny, octem balsamicznym, solą i pieprzem. Po ok. 3 minutach zdjąć z ognia, wyjąć liście laurowe i przełożyć do słoiczków. Ja zrobilam jeden sredni, bo malych nie posiadlam.Podawać z serami, mięsem, na ciepło lub zimno.


Zapiekanka makaronowa z fenkulem


Wczoraj na szybko zrobilam ta zapiekanke. Zapiekanki sa fajne bo mozna je przygotowac wczesniej, bo ladnie sie prezentuja, bo mozna wszystko w sumie wszystko zapeiec. U mnie kroluja przewaznie ziemniaczane i makaronowe. Ryz raczej zadko wjezdza do pieca.
Fenkuly nauczylam sie jesc dopiero tutaj, wczesniej bylu mi nie znane. Nie stosuje ich czesto ale raz na jakis czas nabywam pare sztuk. Az dwa moje ulubione przpisy zawieraja te bulwy. W tej zapiekance dobrze sie kombinuja.






Skladniki

3 fenkuly - ja dalam poltora
oliwa
400 g makaronu - muszelek, kolanek drobnych- ja dalam farfelle
250 g camemberta w plasterkach

Moja inwencja:
kawalek bialego pora
pare pieczarek

Piekarnik rozgrzac do 200 stopni. Fenkul pokroic na cienkie plasterki. Pora i pieczarki rowniez. Podsmayc wszystko z 7,8 minut na oleju. Doprawic wedlug uznania.
Makaron ugotowac. Wymieszac z fenkulem. Przelozyc do formy i zapiec 15 min.

Golabki z serem feta

Nie mam czasu dodawac a codziennie cos innego... A zatem, w poniedzialek, poniewaz zostalo (zostawilam) troche kapusty a w lodowce poniewierala sie feta ciachnelam szybko mini golabki.
Jak je 1wszy raz robilam bardzo mi posmakowaly, i czasem jak mnie najdzie ochota to robie.
Tym razem nie wyszly ladne bo liscie kapusty mialam male i farszu zrobilam mniej. Zrobilam tylko 4 wiec ponizszy orginalny ( z sol i pieprz) przepis jest na 4 porcje.
A takze zdjecie:


Skladniki:

- 1 glowka wloskiej kapusty - ja mialam inna-do szpica
- 2,3 szalotki - ja dalam 2 male czerwone cebulki
- 10 g masla
- 350 g. sera fety- u mnie kolo 200
-2 zoltka - ja dalam jedna surowe i jedno jajko ugotowalam na poltwardo
- pieprz, zmielona kolendra

Panierka
- 2jaja
- maka
buka tarta

  • Kapuste oczyscic. Oddzielic 8 duzych lisci, umyc i blanszowac w osolonej wodzie ok 4 min. Wyjac, przelac zimna woda,osaczyc i wysuszyc na sciereczce
  • Szalotki obrac, pokroic w kostke i zaszklic na masle. Ser osaczyc, pokroic w kostke, wymieszac z zoltkami i szalotka. (Ja dodalam do tego to jajo a ser w sumie ugniotlam widelcem bo inaczej nie zmiescilby sie do lisci- wyszla jednak troche pacia.) Farsz doprawic sola,pieprzem, kolendra.
  • Grube nerwy lisci plasko sciac. Na sodek kazdego liscia wylozyc porcje farszy serowego. Liscie zawinac jak golabki.
  • Na glebokim talerzu rozklocic jaja, doprawic sola i pieprzem, Na drugi talerz wysypac make a na trzecie bulke tarta. Na duzej patelni roztopic margaryne ( u mnie nigdy na patelni wiec albo olej albo tluszcz kokosowy)
  • Golabki najpierw obtoczyc w mace, nastepnie w jaju i bulce tartej. Wlozyc na goracy tluszcz i smazyc ok 10 min. na zlocistobrazowo,odwracajac. Wyjac,osoczyc na papierowym reczniku.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Smazona kalarepa w skorce marchwiowo-serowej


Dzis obiadek niedzielny, standardzik a zarazem nowosci na talerzu-patrz tytul ;)
W ogole to spedzilam troche czasu w kuchni bo oprocz obiadu zrobilam chutney z czerwonej cebuli i zajmowalam sie produkcja napoju z kombuchy. Pysznosci z cebuli opisze innym razem, nad kombucha nie bede sie rozwodzic. Jeszcze sama nie pilam, dopiero przelewalam do butelek.
Za wikipedia: Kombucza – napój orzeźwiający ze słodzonej herbaty poddanej fermentacji przez tzw. grzybek herbaciany, inaczej grzybek japoński. Napój był popularny w Polsce do czasu wprowadzenia Coca-Coli i Pepsi-Coli. Napoj ma ponoc wlasciwosci oczyszczajace i lecznicze.

Ale wracajac do obiadu, przepis pochodzi z ksiazki'' Smaczna kuchnia. Dania wegetarianskie'' Wiekszosc przepisow slaba,ten mnie zaciekawil.
Ogolnie smacznie i godne polecenia, panierka jednak chlonie duzo tluszczu, da sie przezyc, nie bede sie objadac kazdego dnia. Mila odmiana od ''zwyklych''kotletow :)
U mnie w zestawie, mlode ziemniaki i kapusta zasmazana. Kapusta wyszla mi jakas inna niz normalnie(tez dobra), dalam i cebulke i kminek i jablka tartego, za to bez koperku i smietany.
A zatem przepis, nie wiem na ile jest osob, ja z jednej kalarepy mialam 6 plasterkow.

- 2 kalarepy- ja dalam jedna
- 250 g marchwi- u mnie jedna marchew
-125 g goudy- kawalek ostrego sera, nie wazylam
- 2 surowe jaja
-maka do obtaczania

w orginale jeszcze sos
3lyzki masla
90 g maki
1/4 l mleka
po 3,4 lyzki siekanej natki i szczyporku
bulion

Kalarepy pokroic na plasterki, wrzucic na osolony wrzatek i gotowac 8 min( ja gotowalam troche dluzej). Po ugotowaniu odcedzic, zlewajac wywar do drugiego naczynia. Z wywaru wziac 1/4 l.
Rozgrzac maslo i podsmazyc na nim 3 lyzki maki. Wlac wywar z kalarepy oraz mleko. Calosc doprowadzic do wrzenia i gotowac na malym ogniu przez 5min. Dodac ziola, doprawic sola pieprzem oraz sproszkowanym bulionym. ( no ja ta czesc sobie darowlam i sosiku nie bylo)
Marchewke oraz ser zetrzec na grubej tarce i wymieszac w misce. Osobno rozbic jajka, doprawic sola i pieprzem. Plasterki kalarepy obtaczac najpierw w mace, nastepnie moczyc w jajku i obtaczac w mieszance marchwiowo-serowej, nieco ja przy tym dociskajac.
Tak przygotowana kalarepe smazyc na goracym oleju przez ok 2 min. Podawac z czym sie chce.

i jeszcze zdjecie przed smazeniem

wtorek, 5 kwietnia 2011

Curry z kury ;)


Przepis pochodzi z Newsweeka, z artykułu o Londynie. Jego tytuł,prawdziwy: Curry prosto z londyńskiego East Endu-Kurczak jalfrezi. Ponoć to słowo oznacza pikantne jedzenie.
Zrobiłam, wyszło dobre, pikantność idealna,lekko szczypie język i przełyk :)
Szczypie mnie tez kciuk pod paznokciem bo obierałam papryczkę chili (chyba tylko ja jedna to robię ) i coś tam podrażniło.
Oto przepis:

Na 4 osoby
- 4 piersi kurczaka - u mnie dwie bo 2 osoby
- 6 ząbków czosnku - resztę składników jak w przepisie
- ok. 5 cm świeżego imbiru
- 1 zielona papryczka chili
- 2 łyżeczki kurkumy- zapomniałam dodać
- po 1 łyżeczce kminku, ziaren kolendry i kardamonu, utartych w moździerzu albo 2 łyżeczki gotowego proszku dhana jeera
- 1 łyżeczka pasty z tamaryszka (tamarind) - nie dałam
- 2 łyżeczki żółtego lub czerwonego curry w proszku
- 1 łyżeczka chilli w proszku
- 1 duża cebula
- puszka pokrojonych pomidorów - dałam pol
- 2 marchewki
- 1 cytryna
- naturalny jogurt
- świeża posiekana kolendra - tylko dla lubiących, ja nienawidzę

Mięso kroimy na małe kawałki. solimy, pieprzymy. Siekamy cebule, drobno kroimy chili (usuwając ziarna) , czosnek i imbir. Kroimy w słupki czerwono paprykę i marchewkę ( muszę kiedyś zobaczyć jak to sie robi, w słupki, u mnie raczej paski były ). Ucieramy przyprawy- kminek,kolendrę i kardamon ( ja te dwie pierwsze miałam juz w proszku ) Curry mieszamy z proszkiem chili w małym naczyniu z odrobina wody ( ja dałam bezpośrednio do garnka )
Na dnie dużego garnka rozgrzewamy 4 lyzki oliwy. Wrzucamy cebule, chili, imbir i smażymy przez 3-4 minuty aż będą złotawe. Wrzucamy pokrojonego kurczaka i dalej smażymy na średnim ogniu przez 8 minut. Dodajemy paprykę i marchewkę oraz resztę przypraw ( i tu właśnie umkla mi ta kurkuma ) Mieszamy chwile, wlewamy pomidory. Gotujemy na bardzo wolnym ogniu ok 45 minut zebu curry zgęstniało. Jeśli po 30 minutach wciąż jest rzadkie zdejmujemy pokrywkę. Kiedy warzywa będą miękkie doprawiamy sola i pieprzem do smaku. Wciskamy sok z cytryny ( ja dałam tylko polowe ) Podajemy z ryżem i kilkoma łyżkami jogurtu ( u mnie jogurt stal obok by podjadać i zrobiłam tarta marchew dla odświeżenia smaku )

niedziela, 3 kwietnia 2011

Quisch Ratatouille z tunczykiem.

Postanowilam zrobic znow placek z warzywami. Bo niedziela i wiecej czasu, bo ostatnie dwa bardzo mi smakowaly, bo juz moge jesc wszystko :)
Placek podobny do tego bez zdjecia, na dzien kobiet tyle ze z ryba i bez serow. Wiec jednak ciut inny.

Ciasto kruche:
200 g maki
100 masla
1 jajo
swiezy tymianek

Ciasto zagniesc, dodac troche listkow tymianku. Wlozyc do lodowki na minimum 30 min. Nastepnie rozwalkowac, wylozyc do formy (wczesniej natluszczonej ), podziurawic widelcem podpiec 15 min w 175 stopniach.

- warzywa na ratatuje: cukinia, oberzyna, cebula, papryka, czosnek
- 2 puszki tunczyka w oleju- ja dalam jedna
- 150g tartego sera
- 3 jajka
- mleko lub smietana 150 ml

Warzywa pokroic w kostke. Czosnek z cebula podsmazyc minute a nastepnie dodac warzywa, smazyc 5minut. Tunczyka odcedzic, dodac do warzyw. Doprawic.

Wylosyc wszystko na podpieczone ciasto. Mleko lub smietane wymieszac z jajkami. Dodac ser. Sol, pieprz. Polac warzywa. Zapiekac 35 minut.

a do tego zielona salata z sosem vinegrette i kozim serem: