niedziela, 2 grudnia 2012

Kotlety z kaszy jaglanej i zupa chrzanowa

Jakoś mi ten listopad zleciał. Szu sru i po. Męczący jednak bywał ( to czuje do teraz), dni mi sie zacierają wiec nawet nie znam już szczegółów.
W kuchni coś tam pichciłam, ciastka nawet upiekłam, może kiedyś dodam przepis....
Dzis zrobiłam zupę chrzanową, na jutro bo wracam dopiero kolo19tki. Zupa dobra. Choć ponoć na Wielkanoc a u mnie na grudzień.

Cebule, kawałek selera, 2 ząbki czosnku, liść laurowy i ziele ang. ugotowałam w bulionie, potem słoik chrzanu, śmietana. Zmiksowałam. Ziemniaki i jajka do tego i obiad zupny jest.

W tytule jednak kotlety. Juz długo się zabierałam żeby zrobić i wreszcie sie udało. Nie będę jednak podawać wam przepisu tylko daje linka. B. lubię ta panią, przepisy są wegetariańskie i proste. Kotlety polecam.

http://www.olgasmile.com/kotlety-z-kaszy-jaglanej.html

Moze sie jeszcze co uda dodać w tym roku. Choc teraz dużo sprawdzonych robię, na nowości nie mam głowy i czasu.









niedziela, 4 listopada 2012

Fistaszkowe ciastka z czekoladą

Moje 1WSZE CIASTKA w życiu!
No bo tak, wiadomo ze piec nie lubię a do tego wole słone i kwaśne niz słodkie wiec jakoś tak ciastka nigdy mnie nie pociągały. Ale... nagle zauważyłam ze kupuje czyli ochota jakaś się przywlekła. Chyba dlatego ze jesień, słota, buro i w kuchni chce się siedzieć..   I przepisy fajne ( Kuchnia 11/2011) , no to machłam :)
 I spodobało się ! wiec pewnie jeszcze sie skusze....

Trudne to nie było tylko po określonym czasie nie były jeszcze gotowe wiec im jeszcze dołożyłam.
I czekolada się wcale nie rozpuściła, lewa jakaś.

- 130 g (3/4 szklanki )masla orzechowego
- 60 g. masla
-1/2 szklanki płynnego miodu
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 2 jajka
- kilka kropli olejku waniliowego - nie mam,  musze sobie sprawić
- 200 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 20 kostek mlecznej czekolady

Wyścielamy pergaminem dwie blachy. Ucieramy masło orzechowe ze zwykłym, dodajemy miód i cukier. Miksujemy na gładką mase. Pojedynczo, stale mieszając dodajemy jajka i olejek waniliowy. Łączymy proszek, sól i mąke. Caly czas miksując dodajemy make z proszkiem. Zawijamy w folie kuchenną i wstawiamy na 2h do lodówki. Z ciasta formujemy kulki o średnicy 5 cm.do każdej wciskamy kostkę czekolady i dokładnie zaklejamy. Układamy na blachach. zostawiając spory odstęp pomiędzy kolejnymi bo ciastka sie rozpłaszczą. Pieczemy 10-15 min w temp. 175. az sie zrumienią


Jeszcze jako kulki:




I po upieczeniu. ( tak, obrócilam je :)


Hamburgery z dyni

Przepis znajdował sie pod inna data i do tego pod zupą, choc tez z dyni. Uważam jednak ze te kotlety są tak dobre ze zasługują na swój własny wpis. Dzis i jutro u mnie na obiad.


Trochę modyfikuje przepis bo nie daje kolendry i pasty curry a tylko curry w proszku. Przy obracaniu uwazac bo troche sie jednak rozwalaja.

Skladniki:

- 500 g dyni
- 50 g orzechów laskowych
- 5 kromek ciemniejszego chleba
- 1 lyzka pasty curry (Patak )
- garsc posiekanej kolendry lub jak ja pietruszki
- 2 jajka

Dynie obrac i zetrzec na grubej tarce. W blenderze lub robocie kuchennym (badz recznie ) rozdrobnic chleb. Orzechy laskowe uprazyc na suchej patelni i rozgniesc w moździerzu. Wszystko razem wymieszac: dynie, chleb, orzechy i lyzke pasty badz pudru curry. Doprawić wg. uznania.. Dodać jaja i szybko wszystko razem dobrze przemieszac. Formowac male hamburgery i smażyć na gorącym oleju, lekko dociskając gdy położymy je na patelni. Smażyć z dwóch stron ok 10 minut. Podawac albo orginalnie w bulce z dodatkami lub w wersji obiadowej ziemniakami/kasza i surówka.

Tak wyglądają przed uformowaniem:



A tak juz na patelni:



Jako cale danie, z salatą rzymską i ziemniakami. Typowy obad niedzielny ;)



sobota, 3 listopada 2012

Kurczak z baklazanem i dynią.

Dynia, dynia, dynia. Dzis także zakupiłam bo marzą mi się hamburgery których już dawno nie jadłam. A ze dynia duża to jeszcze zupke moze uwarzę.Tak wiec plany dyniowe a takze jesiennie mam zamiar zrobic risotto z grzybami i sos oberzynowy do makaronu bo jeszcze jedna mi sie z zeszłego tygodnia ostała.
Niby nie mam weny i nic mi sie nie chce a jednak cos tam codziennie w kuchni tworze.Trzeba jeść a jak jeść to smacznie.
Ten przepis mnie zaintrygował połączeniem i dodatkiem cynamonu. Dobre wyszło ale luby stwierdził ze powinny być jeszcze pieczarki. W sumie czemu nie wiec jak ktoś będzie robił niech doda, będą pasować.

Skladniki:

- 1 łyżka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 lyzka imbiru
- 5 lyzek oliwy
- 1 lyzka soku z cytryny
- 500g filetu z kury w malych kawalkach
- 1 mala oberżyna pokrojona w kostke
- 1 cebula pokrojona w pól krążki
- 250 g. dyni także w kostke
- 2 zabki czosnku w plasterki
- pietruszka lub kolendra do posypania

Przyprawy wymieszać z 3 łyżkami oliwy, sola i pieprzem + sok z cytryny. Wrzucić kawałki kurczaka i marynować 1/2 h Oberżynę posolić i odstawić na 1/2 h na sicie. Na głębokiej patelni lub woku rozgrzać resztę oliwy. Oberżynę opłukać i osuszyć i wrzucić na patelnie. Dodać cebule i dynie, smażyć parę minut. Dodać kurę i czosnek. Smażyć jeszcze z 10 min. Posypać zieleninką. Podawać z ryżem lub kuskusem.



środa, 24 października 2012

Tagliette z dynia i sosem z kasztanów

Bardzo jesienny wpis Bo i dynia i kasztany głównie w jesieni. Oprócz tego upieklam ciasto marchewkowe, a wlasciwie dwa ;) Takie sa wyniki wolnego dnia od pracy.A i w parku bylam.
Odnośnie przepisu. Sos kasztanowy super. Zostało mi jeszcze kasztanów wiec chyba znów zrobię, tym razem bez dyni. Do sosu idzie tez podsmażony czosnek, cały  sos nim przesiąka wiec muszę jeszcze spróbowac ze świeżym lub pieczonym bo ten byl za Bardzo obecny.
Następnym razem zamiast tagliatelle użyje innego makaronu bo mi ten nie pasował.
Kasztany trzeba juz mieć gotowe. Tu sprzedają pakowane próżniowo po 250 g.
Ziola które w przepisie były pominęłam bo z góry założyłam ze liście szalwi i rozmarynu, smażone w oliwie nie beda mi smakować. Moze ktos spróbuje i podzieli sie wrażeniami.

Skladniki:

- 250g. dyni
- oliwa
- 3 galazki rozmarynu- tylko listki
- 13 listków szalwii
- 1 ząbek czosnku, drobno pokrojony
- 50 g. gotowych kasztanów jadalnych
- 100 lm. smietany
- troche chilli
- makaron

Dynie pokroic na drobna kostke. Posolić i smażyć 15 min. Listki szalwi i rozmarynu smażyć az staną sie chrupiące (?) Odsączyć na ręczniku papierowym. Czosnek podsmażyć. Kasztany, śmietanę, czosnek wraz z oliwa na której sie smażył + 4 łyżki wody zmiksować na gładka masę. Dodac jeszcze wody gdy sos jest za gesty. Sos dodać do dyni. Makaron ugotowac i wymieszac z sosem. Udekorować ziołami i ewentualnie kawałkami kasztanów.







A propos ciasta: po zrobieniu go doczytałam ze to na dwie formy wiec także upiekłam dwie tyle ze rożne.
Piekły sie razem bo sie razem zmieściły. I pomimo ze to to samo ciasto to jednak smakuje inaczej w zależności od formy. WHY????




Ostra zupa z soczewicy

Dla miłośników smaków dalekiego wschodu i dla zmarzniętych na rozgrzanie.
Tu na razie temperatury stały sie przyjemne i chciałabym żeby jeszcze chociaż z tydzień było powyzej 15.
Liscie w kazdym razie trzymają sie jescze i czarują pięknymi kolorami.
Zupa czarować nie będzie, soczewicy użyłam brązowej wiec wiadomo jaki kolorek. Super do zrobienia dzien wczesniej gdy na drugi dzien jest sie pózno w domu.
Nie mam pojęcia co to ten koncentrat tamarydanowy a w domu byl sos sojowy wiec tego użyłam  i soli..

Skladniki:

- 10 dag. soczewicy
- 2 łyżki oleju
- 1 duży ziemniak
- 2 duze pomidory
- pól świeżego startego imbiru
- 2 łyżeczki zmielonej kolendry
- 1 łyżeczka zmielonego kminku
- pól łyżeczki kurkumy
- pól łyżeczki chilli
- czarny pieprz
- 2 lyzeczki wiórków kokosowych - ja nie dalam
- 1 l. wody
- 2 łyżeczki koncentratu tamaryndowego -  nie miałam wiec kombinowałam z sosem sojowym
- 15 dag. poszatkowanej kapusty
- 1 łyżka lisci miety  lub kolendry.

Umyta soczewice gotować 20 min. az zmięknie. Odsączyć. W dużym garnku rozgrzać olej, dodać posiekana cebule i starty imbir. Smażyć az sie zrumienia. Dodać pokrojony ziemniak i pomidory. Smażyć 5 min. Wsypać wszystkie przyprawy i smażyć kolejne 3 min. Wrzucić soczewice, zalać woda i gotować na wolnym ogniu az ziemniaki będą sie rozpadać. Dodać koncentrat i kapustę. Gotować az kapusta zmieknie.
Doprawic pieprzem, posypać zieleninka i podawać z czapati.




niedziela, 14 października 2012

Salatka sledziowa

Znów bedzie za felietonem, tym razem M. Gessler z Wprost. Przepis byl a propos zaczynającego sie postu ale można sałatkę zjeść zawsze czyż nie? . Ja miałam ogromna ochotę na śledzia, żeby nie było, jadam co tydzień. W bułce, z cebulka i ogórkiem. Tym razem chciałam jednak w bogatszej oprawie.A i buraczek do tego brzmiał mi dobrze. Zabrakło tylko ogórka kiszonego, myślałam ze słoik który stoi w lodówce jest chociaż trochę tegoż pełny, niestety ostała się jeno woda spod.

Nie wiem ile czego wiec pisze jak bylo.
Dwa śledzie pokroiłam i wymieszałam z pokrojonymi ziemniakami -malych 5sztuk- 1 burakiem, polowa szarej renety, dwoma jajami. Do tego powinien być jeszcze ogórek bez skórki i biała fasola ale u mnie nie było. Na sos bierzemy słodka śmietanę i mocna musztardę. Trochę cukru i pieprzu i kilka łyżek octu. Ja ocet tez pominęłam. I tako ta salatka.



Tuńczyk w imbirowym sosie

Oryginalnie byl halibut ale kupiłam tuńczyka. Tunczyk jest fajna ryba bo smakuje nie jak ryba. Jest jednak go coraz mniej wiec nie powinno sie go czesto jesc. Jest tez stosunkowo drogi.
Dla mnie jednak najważniejszy w tym przepisie jest sos, popełniłam go juz kilka razy i zawsze mi nieodmiennie smakuje. Podam jednak za panem Píóro jak i rybke sie przyrządza.


Halibuta pokroić w dzwonka, posypać, sola i pieprzem. Natrzeć oliwa i sokiem z cytryny. Można jeszcze świeżym tymiankiem. Odstawic na ok 1/2h do lodówki ( moj siedizla e 2 h )
Piec w 220 stopniach 10-15 minut.

Sos:

Trzy-centymetrowy kawałek świeżego imbiru obrać i zetrzeć na tarce. Włożyć do garnuszka do tego posiekany ząbek czosnku, łyżkę sosu sojowego, pól kieliszka białego wina, dwie łyżki masła i tyleż oliwy. nastepnie 1/2 łyżeczki posiekanej ostrej papryczki i łyżkę gruboziarnistej musztardy. Doprowadzić sos do wrzenia, zmniejszyć płomyk gazu i gotować 5 min. Na koniec dodać dwie łyżki posiekanej kolendry i świeżo zmielony pieprz. Gotowe.

Do tego cos koniecznie zielono-czerwonego. Pióro proponuje duszone pory z pomidorami koktajlowymi lub fasolkę z kawałkami pomidora podgrzanego w oliwie z cząbrem. Lub duszona czerwona cebule z listkami tymianku.




U mnie bylo razem z risotto ''verdo'' i salatą.

Kotleciki z pietruszki.

Jakos wciąż ta pietrucha u mnie. Zasmakowała mi to raz,a prócz tego musiałam zużyć mój zapas z Polski.
Te kotleciki to najprostsze kotlety ever. Słodkie w smaku będą smakować dzieciom, do tego ziemniaki i surówka i obiad niedzielny jak znalazl.
Przepis pochodzi z Przekroju. Pisał kiedyś tam pan Tadeusz Pióro i boleje ze juz nie pisze, bardzo fajne felietoniki pisał + przepis. Następny wpis będzie tez pochodził od tego pana.

1/2 kilo pietruszki kroimy w kawałki i gotujemy do miękkości w malej ilosci wody. Odcedzamy, dodajemy troche masla,i robimy z tego puree. Doprawiamy i formujemy małe placuszki. Panierujemy jak kotlety (bułka, jajo). Smażymy na rumiano z obydwu stron.

Zupa krem z bialych warzyw

Jesień to początek kuchni bogatej w warzywa korzeniowe. Nawet mnie do nich bardziej ciągnie, wiec cos w tym jest. Pietrucha, seler, buraki... Ta zupa składa sie właśnie z tych dwóch pierwszych. Bardzo prosta i smaczna zupa na jesienny obiad.
Bez zdjęcia ale uruchommy wyobraźnię, po prostu bialy krem.

Skladniki:

- 1 sedni seler
- 2 pietruszki
- 1 ziemniak
- 1lyzka masla
- litr bulionu
- sol i galka muszkatalowa
- szklanka smietany kremówki


Obrane warzywa kroimy w kawałki, zalewamy bulionem, dodajemy maslo i dusimy do miekkosci.
Przecieramy. Doprawiamy solą. i gałką. Do zupy wlewamy tyle kremówki aby otrzymać konsystencje kwaśnej śmietany.

niedziela, 30 września 2012

Tajine z pietruszka i kurczakiem

Zdazyc przed pazdziernikiem :)
Wyjechana byłam. W ojczyźnie. Lubie wrzesień.Polski wrzesień. Idealna pora na przyjazd. Jeszcze piękna pogoda a juz kolory inne, i zapachy tez. I jabłka pyszne, i orzechy świeże i słoneczniki i grzyby i oscypki w Zakopcu - chociaż to ostatnie to zawsze i w każdej ilości.
Teraz juz Tu, mam ochotę na powtórki wiec dużo nowości chyba nie będzie. No chyba ze coś nowego z dyni odkryje.A na pewno będą u mnie często na stole warzywa pieczone, które są dla mnie hitem smakowym, same w swojej prostocie. Zakupiłam także dużo kaszy jaglanej i będę coś  z niej kombinować.
Dzisiaj za to zrobiłam potrawę w garnku- tajine. Dawno nie używanym wiec specjalnie szukałam coś aby.
Użyłam polskiej pietruchy, chociaż w przepisie byl pasternak. I pomyśleć ze kiedyś pietruszki nie lubiłam i jadłam ją moze tylko w jarzynowej salatce. Teraz odkrylam ze jest przepyszna, szczególnie upieczona, a jakze.

Skladniki:
- 4lyzki oliwy
- 500 g filetu z kury lub z jej udek
- 2 czerwone cebule, choc ja dalam zwykla
- 500 g. pietruchy lub pasternaku - ja dalam 4 sztuki
- 2 pomidory
- 6 nitek szafranu
- 1 zabek czosnku
- sok z polówki pomaranczy
- 50g orzechów laskowych- nie dalam
- 3 lyzki natki
- sól i pieprz.

Kure kroimy w nieduże kawalki, Pietruszke w plasterki, cebule w wieksza kostke, pomidory w kawalki, czosnek drobno.. Rozgrzewamy oliwe i smazymy kure na rumiano. Dodajemy reszte: cebule, szafran,czosnek, pietruche i pomidory oraz sok z pomaranczy. Solimy. Dolewamy wody do polowy zawartosci i dusimy 20 min. Doprawić pieprzem. Posypać posiekanymi orzechami i pietruszka.

Podawac jak sie chce. Ja dzis z ziemniakami ale jutro ugotuje do tego kasze jęczmienną.
Na zdjeciu obfito posypane czosnkiem granulowanym.





 I bonus z wyjazdu. Giewont we wrzesniu:




środa, 29 sierpnia 2012

Vege hamburgery

Hamburgery czyli bułka i dodatki. Tym razem nie mialam ochote na buły na obiad wiec zrobilam te burgery z ziemniakami i duszona kapusta. Kapusta byla inna niz zwykle bo z rodzynkami. Przepis pochodzi : http://www.olgasmile.com/mloda-kapusta-duszona-z-marchwia.html
W przepisie na hamburgery jest zeby je smażyć ale mysle ze równie dobrze można by je upiec. Na patelni strasznie piją olej. Ogólnie robie sie je szybko i są fajna alternatywa dla miesnych kotletów.

Skladniki:

- puszka ciecierzycy 400g
- puszka kukurydzy 150 g
- 1/2 papryki
- 3 sztuki zielonej cebulki
- 1 łyżeczka mielonego kminku
- 1 lyzeczka curry
-100 g bulki tartej
- 4 lyzki oliwy


Ciecierzyce i kukurydze zmiksowac ale nie na gladko tylko zeby byly jakies kawalki. Cebulke i paprykę drobno pokroic i wmieszac w paste ciecierzycową . Doprawic curry i kminkiem, solą i pieprzem. Dodac bulki tartej i zostawic na 10 min.



Uformować 4 hamburgery. Obtoczyć w bułce i smażyć 4 min. Teraz juz można robić hamburgera lub zjesc w inny sposób.


niedziela, 26 sierpnia 2012

Placuszki z botwinki






Tu mozna teraz w sezonie kupić botwinke bez buraka. Łodyżki sa nie tylko czerwone ale i zolte i zielone. Jak juz takie cos kupie to robie przewaznie omlet  ale tym razem zaciekawil mnie przepis na placuszki. Troche go zmodifikowalam bo nie mialam wszystkich skladnikow ale wyszly przepyszne.






A o to liscie






 Skladniki:

- 600 g lisci botwiny
- 40 g orzeszkow piniowych - i tu moje zastepstwo, dalam garstke pistacji i garsc pestek dyni. Troche rozgiotlam w moździerzu na mniejsze
- 1 lyzka oliwy
- 100g ostrego sera startego na grubej tarce, w przepisie kashkaval lub pecorino u mnie jakis stary kozi i parmezan
-  1 jajo
- 40 g okruszkow chleba, ja przewaznie biore 2 kromy i do mixera wrzucam
- 1/4 lyzecka soli
- pieprz
- olej do smazenia

Poszatkowac botwinę i ugotowac w malej ilości wody. Mozna najpierw lodyzki a potem dodac liscie bo krócej potrzebuja. Ostudzic i dobrze w rekach odcisnac z wody. Piniowe orzeszki uprazyc. W misce wymieszać orzeszki z botwina, serem, jajem i chlebem. Doprawic. Uformować male placuszki, nie grubsze niz 1.5 cm. Nalac oleju na patelnie i smazyc placki po 3 minuty na strone. PYCHA.
Mozna podac sos: jogurt + czosnek + musztarda + oliwa + szczaw







Sos oberzynowy

Bardzo prosty sos do wykorzystaia na wiele sposobów. W orginale z kukurydziana polenta u mnie na kaszy jaglanej. Moze tez byc do makaronu albo z ziemniakami.

Skladniki:

- 1 duza lub 2 male oberzyny
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 4 łyżki wina
- 200 g. kawalkow pomidorow, swiezych lub z puszki
- 1/4 lyzecki soli
- 1/4 lyzeczki cukru
- 1 lyzka oregano
- oliwa

Oberzyne kroimy w kostke. Ja najpierw jeszcze ja posolilam i oplukalam po 1/2 h bo wtedy jest mniej gorzka. W garnku rozgrzewamy olej, dosyc sporo bo w przepisie jest az 150 ml. Oberzyna wypija od razy wszystko wiec trzeba czesto mieszac. Ma sie w sumie 15 minut dusic a potem trzeba odlac ten olej. U mnie juz nie bylo  co odlewac bo wszystko wsiaklo ( dałam tez mniej oleju)  ale ja ta oberzynke siup na sito i jak tak powisiala to troche tego oleju wyciurkalo. Z powrotem do gara i dodac koncentrat, po 2 minutach dodac wino, minutke pogotowac i dodac pomidory, troche wody, sol i cukier, oregano i jescze z 5 -10 min na malym ogniu gotowac. Tera to juz mozna polewac i zajadac.



Salatka z soczewicy

Salatke ta robi moja kolezanka z pracy na kazda impreze. W koncu wzielam przepis bo jest naprawde prosta, robi sie raz dwa i jest smaczna. U mnie gościła na imieninowym stole :)

Skladniki:

- puszka soczewicy
- zielona cebulka
- pomidor
- pietruszka
- sos musztardowy

Pomidora kroimy, cebulke drobno. Wszystko razem mieszamy. Sos robimy z oliwy, mustardy i cytryny, polewamy salatke i gotowe.


Salatka ziemniaczana z fenkulem

Wychodzi na to ze teraz bedzie wpis na 1 miesiac. Nieumiejętność gospodarowania czasem plus lato  gdzie czesciej jest sie po za domem niz w ,sprawia ze w ogóle praktycznie nie siadam do komputera.
Czasem tylko jakis film wieczorowa pora.
Gotuje takze w miare letnio, lekko i z wykorzystaniem dobrodziejstw lata.
Ta salatke zjedlismy na obiad ale mozna dawkowac dowolnie. I specjalnie do niej kupilam swiezy estragon, który wlasciwie jeszcze nigdy nie używałam. A dzis dodalam troche do jajecznicy, tez dobre.

Skladniki:

- 400 g ziemniakow
- 1 fenkul
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 4 lyzki majonezu
- 1 łyżka octu  z estragonem - ja dalam bez
- 1 lyzka susonego estragonu, ja dalam swiezy i wiecej
- 1/2 peczka szczypiorku lub zielonej cebulki


Ziemniaki pokroic w kostke i ugotowac. Odcedzic, ostudzic. Fenkula drobno pokroic. Jaja pokroic. Szczypior takze. Majonez wymieszac z octem i estragonem. Wszystko razem wymieszac, dprawic sola i pieprzem. Z pol godziny w lodowce zostawic do przegryzienia sie smakow.



środa, 25 lipca 2012

Kuskus z pieczonymi warzywami

Nie jest to za bardzo letni przepis.... chociaż.... dlaczego nie? W sumie to taka sałatka jest.
Miałam jednak straszna ochotę na dynie, a kuskus tez lubię wiec przed chwila wyłączyłam piekarnik i wieczorkiem będzie to oto danie:

Składniki:

- 2 czerwone cebule
- 2 buraki - ja nie dałam bo akurat nie miałam
- 200 g dyni
- 3 średnie marchewki
- 2 słodkie ziemniaki - niekoniecznie
- 3 lyzki oliwy
- 2 lyzki miodu
- 350 g kuskusu
- duuuzo mięty
-  4 lyzki soku z cytryny
- 50 g obranych pistacji

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Cebule pokroić w grube pól plastry( 2cm) Buraki, dynie, marchew i ziemniaki także pokroić w kostkę ok 2 cm. Wyłożyć wszystko na blachę pokropić oliwa i polać miodem, posolić, popieprzyć  i piec ok 45 minut.



Kuskus wymieszać z sokiem z cytryny i sola. Zalać wrzątkiem, przykryć i odczekać 10 min. Wymieszać.  Do warzyw dodać posiekane listki mięty, wymieszać lekko z kuskusem i posypać posiekanymi pistacjami.








 


 I na drugi dzień,  te same warzywa z makaronem +  podsmażony czosnek i świeży kozi ser.



Marynowana żółta papryka

Lubie marynowana paprykę. Przeważnie kupuje gotowa ze sklepu ale ten przepis jakos mnie zachecil zeby zrobic samemu. Jestem zresztą w trakcie, na razie sie studzi.
Pieczona papryka jest ponoc zdrowsza od surowej, nie wiem czy tak faktycznie jest ale faktem jest ze jest pyszna. Z pieczonej papryki mozna zrobic np. sos dipowy ( papryka+ feta) albo sos do makaronu (mixerem po niej przeleciec). Ta marynowna bedzie dobra do grilowanego miesa lub ryby a także jako kolorowy akcent na chlebie.

Skladniki:


- 3-4 żółte papryki
- 4-5 lyzek oliwy
- 1 gałązka rozmarynu
- 2 zabki czosnku w plasterkach
- 2 lyzki octu winnego
- sol i pieprz

Piekarnik rozgrzać do 220 stopni. Paprykę umyć i osuszyć, przełożyć do naczynia, spryskać oliwa i piec aż skórka zacznie robić sie brązowa. Obrócić zeby i druga stona miala szanse na opaleniznę
Gdy gotowa wyjąć, czymś przykryć ( bedzie latwiej skórka schodzić ) dac ostygnąć. Obrać i pokroić na większe kawałki. Przełożyć do miseczki dodać resztę składników, wymieszać. Marynować pare godzin. Mozna tez przełożyć do słoika, przez tydzień może leżeć w lodówce.


Salatka z arbuzem i feta.

Gdzieś kiedyś widziałam zdjęcie tej sałatki i b. mi sie wizualnie spodobala. arbuzy teraz pyszne,fetę przeważnie mam w domu wiec gdy potrzebowałam szybkiej sałatki na wyjscie do parku ''machnęłam'' ta.

Skaldniki:

- 1/2 arbuza
- 200 g owczej fety
- 4 galazki miety
- 1 mala cerwona cebula
- lyzka winnego czerwonego octu
- lyzka oliwy





Arbuza pokroić w większe kawałki a fete w mniejsze. Cebule pokroić w pól krążki, wrzucić do miseczki, dodać ocet i zamarynować z 10 min. Wyłowić, dodać do arbuza i fety. Listki mięty drobno pokroić, posypać sałatkę, polać oliwa i lekko przemieszać.

Ciasto ze szpinakiem

Bardzo proste ciasto, uzywa sie gotowego mrozonego, francuskiego. W sumie robi sie prawie samo. Smaczne i na cieplo i na zimno. Mozna wziac do pracy i na piknik.
Co do ciasta to nie wiem jakie jest w sprzedaży w Polsce ale tu sa to pakowane po 10 kwadratów

Malo teraz robie, znów zaparacowana, kombinuje zwykle cos na szybko, dlatego mnie tu teraz tak malo i tak rzadko. Dlatego teraz pare przepisów co by na zas bylo.
Pogoda byla dwa tygodnie do kitu ale teraz zrobilo sie wreszcie cieplo. Ciekawe na jak dlugo...

Skladniki:

- 8 kawałków mrożonego ciasta
- 25 g masla
- 2 cebule pokrojone w pol plasterki
- 1 cytryna
- 1 paczka mroonego szpinaku - 450 g.
- 8 dużych plastrów koziego sera
- 1jajko
- papier do pieczenia

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Forme do pieczenia wykladamy papierem i wykadamy 4 plastrami ciasta, moga wychodzic za brzegi. Na to kladziemy 4 plastry sera.
Cebule podsmażamy na maśle i smażymy na zloto. Odmrożony szpinak odsączamy z wody na sicie, lekko dociskając go lyzka.. Ścieramy skórkę z cytryny. Po ostudzeniu cebuli mieszamy ja za szpinakiem, otarta skorka i kurzym białkiem, doprawiamy. Wykładamy to na ciasto, przykrywamy 4 plasterkami sera i zamykamy całość pozostałym ciastem. Robimy nożem, lub widelcem ukośne paski na cieście, smarujemy żółtkiem i juz może iść do pieca. Pieczmy 40 min aż będzie rumiane. Dobre z jakąś lekka sałatką.


niedziela, 1 lipca 2012

Salatki piknikowe

Udalo sie wreszcie wyjsc na piknik. Uwielbiam jedzenie na trawie.I w dobrym towarzystwie. Do tego jakies wino, oliwki, bagietka i salatki.  Ja  zrobilam cztery salatki. a wlasciwie trzy i marynowana marchewke. Uwielbiam ta marchew. Kiedyś będąc w portugalskiej knajpie podali właśnie tak zrobiona marchewkę jako lekka przekąskę. Pózniej w domu stwierdziłam ze musze ja jakoś odtworzyć i ... udalo sie! Od tego czasu robie ja i wszystkim smakuje.Ważne zeby miec ocet balsamiczny, ja obecnie nie posiadam wiec daje jaki mam i wynik tez jest ok ale smakuje ciut inaczej.
Prócz machwi zrobilam swoje ulubione tabuleh czyli salatke z kuskusem/bulgurem, prosta salatke z makaronem i po raz 1wszy za tym przepisem: http://www.beawkuchni.com/ salatke z bobem i grilowana cukinia.



Marchewka marynowana z czosnkiem.

- 6 młodych marchewek
- zabek czosnku
- 2 lyzki oliwy
- lyzeczka octu
- pare galazek tymianku
- tatry parmezan, tak z 2 lyki ale nawet nie wiem ile bo tarlam nad miska

Marchweke kroimy cienko na równe plasterki, tak ok. 3 minimetrów  I albo ja blanszujemy albo gotujemy na parze. Ma nie byc surowa ale i nie ugotowana. Pól na pól. W tym czasie kroimy najcieniej jak potrafimy czosnek na plasterki, wrzucamy do miski, dajemy oliwe i ocet. Czosnek jeszcze ugniatamy lyzka. Wrzucamy w ta ciepla jeszcze marchewke, mieszamy, dodajemy listki tymianku i starty parmezan. Mieszamy i zostawimay na minimum pare godzin. Najlepiej zeby cala noc siedzialo w marynacie. a potem to juz tylko zajadac sie. Mozna ladnie podac w jakichś kieliszkach.


Salatka makaronowa:

Sos:
- 3 pomidory suszone
- 3 lyzki oliwy
- lyzeczka kaparów
- czosnek
- troche soku z limonki lub cytryny
- pare oliwek
- sól i pieprz
- mozna dac pól świeżego pomidora

Wszystko razem miksujemy na gladka paste. Wrzucamy do miski z ugotowanym makaronem i baza juz jest.
Do tego dalam kulki z mozarelli, 2 pomidory, troche bazylli i pokrojone liscie salaty lodowej.




Sałatka z bobu.

Bób
cukinia
pomidor
feta
mieta, pietruszka
oliwa, czosnek

Bob ugotowalam na parze, wyluskalam. Cukinie zgrilowalam na patelni z żeberkami Wymieszalam razem, Dorzucilam garsc pietruszki, troche miety, posypalam pokruszona feta. Dodalam tez pare lisci salaty.
Oliwę wymieszałam z wyciśniętym czosnkiem, dalam trochę cząbru i oregano.Zalałam sałatkę, dodałam na koniec pomidora













 

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Letnie smaki

Aure mamy nie sprzyjajaca. Wciaz nie chce zrobic sie cieplo. I albo wieje albo pada a przeważnie i tak razem. Mam straszna ochote na piknik lub grilla a najlepiej oba na raz. W domu racze sie takze w ten desen. Po glowie chodza salatki lub lekkie dania. Najchetniej jakies tapas: oliwki, dolmades (faszerowane liscie winogron), faszerowane papryczki, sery.... Przydałby sie ogród.... I pogoda....
Mam za to patelnie do grilowania wiec robie co sie da w domu. Wczoraj tortille: tortille, najlepiej male nafaszerować serem i zielona cebulka ( mozna zreszta co sie chce dac ale zeby bylo plaskie ), przykryc druga tortilla i grilowac po 3 min  kazdej strony. Ważne żeby sie skleilo i latwo sie jadlo, ważne w plenerze.  Ja wczoraj zrobiłam z pasta fasolowa i pomidorowa salsa ale sie wylewalo na boki.
Dzis grillowac bede fenkula. Fenkula kroimy na czesci obgotowujemy ok 5 min. w posolonej wodzie. odcedzamy i rzucamy do miski z łychą oliwy. Nastepnie grilujemy, posypujemy ostrym serem, kropimy sokiem z cytryny. Do tego jakies sałatki. najlepiej dwie żeby byl wybór. I bagietka.
Zeby to lato sie juz zrobilo....

piątek, 22 czerwca 2012

Salatka obiadowa z ciecierzyca

Obiadowa bo znajduja sie w niej i ziemniaki i ciecierzyca czyli bialko. Jest dosyc sycąca.
Oprócz tego jakaś sałata (dla zielonego akcentu ), ja miałam roszponke ale dobra byłaby i lodowa i rzymska a takze szpinak lub rukola. Wybor nalezy do was i tego ca mamy pod ręką. Sos można dać kupny albo zrobic samemu z czego sie chce, ma byc musztardowo- miodowy.  Ja dałam i śmietany i majonezu. ale jogurt tez by sie nadal. Dla mięsożerców nada sie chrupiący boczek, reszta dodaje pomidora lub ogórka lub oba składniki. Pasowałoby tez jajo. Jak widać możliwości wiele. I obiad gotowy.

Skladniki:

- pare ziemniaków, ugotowanych - ja dałam 5 średnich na 2 osoby
- puszka cieciorki
- cebula- ja dałam pól dużej, w zależności od ilości
- jakas salata, nie za duzo tak dla urozmaicenia
- pomidor lub ogórek
- sos musztardowo- miodowy tak z pol szklanki

Ziemniaki pokroić na mniejsze cząstki i podsmażyć aby byly chrupiace. Cieciorke odcedzic i wsypac do miski. Dodac pokrojona w pół talarki cebule, salate i pomidora. Ziemniaki  lekko przestudzić aby nie wrzucać gorących. Dodac do reszty, zlac wszystko sosem i wymieszac.



czwartek, 21 czerwca 2012

Placki z lososia


Placki robiłam jeszcze przed wyjazdem ale dopiero teraz udaje mi sie dodac.


Mozna dodać ziół jakie sie lubi ja dałam pietruszke, jak w przepisie i koperek. Dalam także mniej cytryny.

Skladniki
- 600 g ziemniaków
- 500 g świeżego/ mrożonego łososia - filetów
-oliwa
- pęczek pietruszki, koperek lub inne
- 1 lyzka maki
- 1 jajo
- 2 cytryny

Ziemniaki ugotować. Łososia położyć na sicie które położyć na garnku z gotującymi sie ziemniakami, przykryć folia aluminiowa. Gotować na parze az do zrobienia. Góra 15 min. Ziemniaki ubić. Rybę rozdrobnić widelcem i dodać do ostudzonych ziemniaków, dodać także posiekane ziola. Posypać łyżka maki,dodać jajo i dobrze wszystko posolić i popieprzyć. Dodać utarta skórkę z cytryn. Wszystko dobrze wymieszać i formowac małe placki, obtaczać je jeszcze w mace. Smażyć na rozgrzanej oliwie po 4 min na stronę.


Smaczne wakacje

Wróciłam! Tyle ze po powrocie nie mialam internetu wiec dobrze sie składa ze dzis sie udalo bo dzis 1wszy dzien lata a ja moge sie tu zameldowac :) Podwójne święto ;)

Ale nie o tym... Wakacje byly pełne wrażeń. Co do tytułu posta bo byly, a jakże, smaczne. Kuchnia Indii mi smakowala ale byla ostra, za. Wciaz nękała mnie zgaga. W Nepalu jadłam pyszne mono, to taki odpowiednik naszych pierogów. W tybecie wzięłam łyka słynnej ''herbatki'' i podziękowałam, wiedziałam ze nie moge nawet próbowac- jest z maslem. Fuj. Jadłam przepyszne nudle z różnorakimi sosami na zimno a takze słynną kaczkę w Pekinie- pycha.
Zdjęć nie ma za wiele bo były ważniejsze ''obiekty'' do fotografowania ale czymś was uraczę.


W Indiach  nasz posilek wygladal tak:




Do tego różnorakie placki i ryz. Mozna wtedy łyżeczkę tego a potem tamtego....
i de tego pysze lassi, czyli kwaśne mleko ( jak na moje oko i podniebienie )



Najlepsze spaghetti ever! W Waranasi.



I przekąska w b. upalny dzień (48 stopni) gdy nie chciało sie w ogóle jeść. Pycha!!



Danie w ''last resort'' , bardzo zeuropeizowane



I herbatka,
Pyszna byla acz musiałam się spieszyc bo byl już w niej cukier, o wiele za duzo...



czwartek, 10 maja 2012

Paella

Przepisów na paelle sa setki. Mozę kiedyś napisze wg. którego robiłam. Inaczej odsyłam do sieci. Uwielbiam paelle, to takie bogate risotto w sumie a to wyszlo przepyszne.
Nie mam jednak czasu na opisy, sory. W sobote wyjazd i moje mysli krążą juz wokół tego tematu.
Do za miesiac zatem.





wtorek, 8 maja 2012

Spaghetti z fenkulem

Fenkuł poznałam późno.Nie kupuje go często ale gdy znajdę jakiś przepis w którym jest składnikiem robię to chętnie bo lubię jego delikatny anyżkowy smak. Hitem wciąż pozostaje quiche ale to spaghetti jest całkiem niczego sobie. Ostatnio tez wymyśliłam b. prosty sos do makaronu. Cebule, czosnek i fenkuł dusimy na patelni, dodajemy śmietany, ziół suszonych i świeżych, mieszamy z makaronem i posypujemy obficie serem.Ot obiad.
A teraz danie główne z tytułu posta, ciekawym dodatkiem są rodzynki za którym nie przepadam ale tu nadały fajnego smaczku.

Składniki:

- 3 łyżki jasnych rodzynek
- 5 łyżek oliwy
- 1 fenkuł, pokrojony w kawałki
- 300 g spaghetti- można jakiś inny, ja dałam tagliatelle
- 1/2 puszeczki filecików anchovies- sardeli
- 2 ząbki czosnku drobno pokrojone
- 2 łyżki kaparów
- 3 łyżki pietruszki, ja tym razem nie miałam i dałam rukole
- 1/2 cytryny wyciśniętej

Rodzynki namoczyć w gorącej wodzie. Na patelni rozgrzać trzy łyżki oliwy i podsmażyć fenkuł z 15 min. na średnim ogniu. Od czasu do czasu zamieszać. Dodać rybne fileciki i smażyć chwile mieszając aż do ich rozpadnięcia. Dodać czosnek, smażyć jeszcze 2 min. Dodać kapary. pietruszkę, odcedzone rodzynki i sok z cytryny. Dodać ugotowany makaron, skropić oliwa i dobrze wymieszać. Doprawić sola i pieprzem. Od razu podawać.




niedziela, 22 kwietnia 2012

Soczewica z baklazanem


No dobra to jedziem z tym koksem ;P
Potrawa b. dobra tyle ze jak komuś przeszkadza ze jest kwaśna trzeba zmniejszyć ilość octu. ja dałam odrobinę do oberżyny i odrobinę do soczewicy/.

A i kawal, a propo oberzyny wel baklazana. Prawdziwe, zaszlyszane 3 dni temu na targu.
Idzie dwóch Polaków po bazarze  i jeden pyta drugiego, wskazując na oberżynę: '' ty popatrz co to jest, u nas w Polsce tego nie ma'' na co drugi: '' a to mango'' :D
i tyle w temacie.


Skladniki na 4 ososby:

- 2 średnie oberżyny
- 2 łyżki octu dobrej jakości
- 200 g soczewicy, brązowej. np. Puy albo Castelluccio- ja dałam z puszki
- 3 małe marchewki
- 2 łodyżki selera naciowego
- 1 listek laurowy
- 3 łodyżki tymianku
- 1/2 cebuli
- 3 łyżki oliwy
- 12 małych pomidorków, koktajlowych
- 1/3 łyżeczki brązowego cukru
- po 1 łyżce pietruszki, koperku i kolendry
- 2 lzyki smietany lub jogurtu

Oberzyne wlozyc do piekarnika na 160 stopni, obracac od czasu do czasu i jak juz bedzie miekka, zacznie pachniec, wyciągnąć, ostudzić, przeciąć na pól i lyzka wyciagnac miazsz, skóre wyrzucic. Miazsz przelozyc na sito i  zostawic na 15 minut zeby wyceikl sok. Przelozyc do miski, posolic, popieprzyc i wlac 1/2 lyzki octu.
Jeśli ma sie soczewice sucha nalezy ja ugotować razem z pokrojona w plasterki 1 marchewka i i polówką łodyżki selera a także, liściem laurowym, tymiankiem i cebula. Gotowac 25 minut. Leniwi, jak ja. gotują tylko warzywa i resztę, odcedzają i mieszają  z soczewica z puszki. Dodać 2 lyzki oliwy, sól i ocet. Trzymać cieple.
Dwie marchewki, resztę selera wymieszać z pomidorkami ( które ja obralam ) polac lyzka oliwy, posypac cukrem i sola i w zaroodpornej misce wlozyc na 20 minut do piekarnika. Po wyjeciu wymieszac z soczewica i dodac ziola. Wylozyc na talerze, po srodku dac oberzyne i na to jogurt. Palce lizac.


                                                                  

Salatka z quinoa, avocado i bobu

Quinoa to komosa ryżowa. Za wikipedia: pochodzi z Ameruki Poludniowej, gdzie jest uprawiana od 5 tysięcy lat. Była podstawowym pokarmem w państwach Inkow i Aztekow. Ziarno komosy ryżowej (zwane quinoa lub ryż peruwiański) jest niezwykle bogate w pełnowartościowe białko (zawiera wszystkie aminokwasy niezbędne dla człowieka, co w pokarmach roślinnych jest zupełnie wyjątkowe) oraz w sole mineralne i witaminy, jest więc idealnym składnikiem zrównoważonego odżywiania, zwłaszcza dla wegetarian i wegan. Nie zawiera glutenu, ma też niski indeks glikemiczny.
Kupiłam ja jakiś czas temu i staram sie używać. Jak na razie głównie jako składnik sałatek.

Ta nadaje sie świetnie na jakiś lunch.

Składniki:

- 200 g komosy
- 500 g obranego bobu
- cytryna
- 2 ząbki czosnku, drobno pokrojonego
- 200 g rzodkiewek, pokrojonych na mniejsze części
- 50 g kiełków rzodkiewki- ja nie dałam
- 1 łyżka kminku mielonego
- trochę oliwy
- 1/4 łyżeczki chilli

Komose ugotować wg wskazówek na opakowaniu. Bob zblanszować, i obrać z łupinek. Cytryne wycisnąć. avocado przeciąć na pol, usunąć pestkę i pokroic na plasterki. wrzucić do cytryny. Komose przełożyć do miski, dodać bob, czosnek, rzodkiewkę, kiełki, kminek i oliwę. Dodac avocado i lekko przemieszać.
Posolić, popieprzyć i gotowe.



poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pasztet vege

Trzeba od czegoś zacząć. Mam parę potraw które w międzyczasie zrobiłam ale przyznaje robilam wtórnie, wracałam do ulubionych specjałów i było mało wypróbowywania nowych. Każdego dnia miałam tu cos zamieścić ale brak czasu tudzież ochoty b. mi w tym przeszkadzał. Slabom zorganizowana a po za tym dnie zapełnione a po nocach nie chce mi się siedzieć bo wole poczytać. i tak to.
Obecnie sie, jak co roku, detoxuje i pałaszuje tylko sałatki, nie gotuje.
Maja, juz zapowiadam nie będzie bo będą wojaże.

A wiec pasztet. Lubie pasztety, takie domowe, pieczone. od lat także pojawiają sie u mnie na wielkanocnym stole. Kiedyś robiłam z drobiu, lub drobiowo-warzywne teraz robię vege. Co roku z innego przepisu. Rok temu chyba bardziej mi smakował niż z tego ale ten tez byl niczego sobie.
Przepis wzięty z bloga kulinarnego który b. lubię: http://www.olgasmile.com
Wzięłam 700 g suchej fasolki wiec blach miałam dwie. Wystarczy wiec 300-350 gram, suchej.
I jeszcze coś, ja piekłam ten pasztet i piekłam i wciąż byl rzadki taki, w końcu go wyciągnęłam i jak ostygł to sie zwarł.

Składniki:
* 700 g ugotowanej fasoli mung
* 1 słoik suszonych pomidorów z oliwy
* 700 ml przecieru pomidorowego lub 2 puszki pomidorów z zalewy bez skórki
* 2 kajzerki
* 6 ząbków czosnku
* 2 łyżki suszonej bazylii
* 1 łyżka soli
* 2 cebule

Najpierw mielimy bułki w malakserze. Ja dałam świeże ale ponoć maja byc1-2 dniowe. Bulki przełożyć do jakiejś miski. W tym czasie podsmażyć cebulkę do zrumienia.
Fasolę razem z odlanymi z zalewy pomidorami suszonymi, pomidorami z puszki (lub przecierem pomidorowymi) solą, czosnkiem, i bazylią mielimy drobno w malakserze lub blenderze. Gdy masa jest w miarę gładka i wymieszana dokładamy podsmażoną cebulkę i zmieloną bułę. Całość mieszamy już ręcznie, próbujemy (w miarę potrzeby doprawiamy), przekładamy do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą foremki i pieczemy około 60-80 minut w temperaturze 180-200 C.



sobota, 7 kwietnia 2012

Wielkanoc

To ciasto jest prawie identyczne z ciastem które jako 1wszy przepis zagościło na moim blogu.
Tak wiec dobrze sie składa bo akurat rok minal jak zaczęłam bawić sie w pisanie.
Rożnica miedzy tymi dwoma ciastami jest w ilości składników i rodzaju orzechów. Smak jest równie dobry, chociaż tamten torcik uważam za przebój.
Jak juz wtedy pisałam pieczenie nie jest moja domena. Zdarza sie przypadkiem. Po prostu raz na jakis czas wpada mi w ręce przepis który chętnie bym skonsumowała. Jeśli jednocześnie pojawi sie nagła ochota na pieczenie to nie ważne która godzina i czy mam wszystkie składniki, (lecę wtedy do sklepu) piekę. I tak to ciasto powstało w zwykły powszedni dzień w którym o 19.30 stwierdziłam, piekę. Ciasto jest trochę jak browni ( trochę się kruszy) można zatem użyć formy jakiej sie chce ja zrobiłam w babce z kominkiem.

Składniki:

- 125. masła
- 125 brązowego cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 4 jajka
- 125 gorzkiej czekolady 70% cacao
- 125 orzechów włoskich, zmielonych/utartych

Piekarnik rozgrzać do 160 stopni. W misce miksować masło z cukrem i cynamonem ok. 5 minut. Dodać oddzielone żółtka. Dodać rozpuszczona i ostudzona czekoladę a następnie zmielone orzechy. Białka ubić na piane i partiami dodawać do reszty ciasta. Przełożyć do formy. Piec ok 50 min. Poczekać jak ostygnie i dopiero wyciągać z formy. Mozna udekorować rozpuszczona biała czekolada i polówkami orzechów.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Krokiety z baklazanów

Najpierw jeszcze obiad wczorajszy, "Łosoś na łóżeczku z groszku cukrowego z ziemniakami''.

Łososia doprawiam i smażę na patelni z żeberkami-grilowej po 5 minut na strone. Groszek udusilam z czerwona cebula i czosnkiem na patelni i doprawilam sosem vinaigrette. Tylko przełożyć na talerz, ulozyc rybkę, obok ziemniaki i wszystko posypac koperkiem.

Teraz krokiety.
Krokiety podawane są na przekąskę lub jako przystawka. Ja zrobiłam na obiad i jestem syta :)
Krokiety inne niż te nasze polskie( czyli w cieście naleśnikowym), tu tylko opanierowane i smażone na głębokim tłuszczu. Zrobiłam z polowy podanych składników i wyszło mi tak z 12 małych krokietów. W przepisie krokiety podane sa z sosem aioli. Ja zrobiłam tez czosnkowy ale z jogurtu.

Składniki:

- 4 średnie bakłażany
- 280 g. mącznych ziemniaków (2?), ugotowanych i rozdrobnionych widelcem
- 1 jajko
- 140 g fety
- 20 g sera parmezan, startego
- 1/2 łyżeczki soli
- ok. 200 g wysuszonych okruszków chleba( grubej bulki tartej??) - ja dałam jeszcze bulki tartej
- olej
- pieprz

Oberżynę ( u mnie raz tak raz bakłażan, sie nie denerwować!) umyć i wstawić do nagrzanego piekarnika (180 stopni ) na ok 45 min. W międzyczasie co jakiś czas obracac. Oberżyna musi byc miękka i zacząć pachnieć, z tym ze 1wszy warunek jest ważniejszy. Gdy jest juz gotowa polozyc na desce rozciąć na polowe i łyżka wyciągnąć caly miąższ. Jeśli bakłażan byl gotowy powinno lekko odchodzic. Skore wyrzucić. Miąższ przełożyć na sitko i zostawic na 1/2 h żeby jeszcze pozbyć sie soku.
Następnie wymieszać z ziemniakami, feta, parmezanem, jajem, sola i pieprzem. Dodać polowe okruchów. Z masy formować kiełbaski. Pozostałe okruchy, ewentualnie z panierka wysypać na deskę i w tym wszystko obtaczać.
U mnie wyglądało to tak:


Odstawić na 20 min do lodówki.
Kiełbaski pociąć na ok 5 cm male kawałki. Rozgrzać olej w garnku i smażyć ok 3 min do zarumienienia. Olej nie może byc za gorący bo sie spalą. Odsączyć na papierze i mozna zajadac.